Ikarus Open 2019

Wróciliśmy z Ikarus Open 2019, pierwsze nasze zawody w Austrii i raczej nie ostatnie w tym języko-wyłamy-walnym* miasteczku. Kawał drogi, ale organizacja (oprócz braku prysznica na kempingu) świetna. Organizatorzy z niemiecką (austriacką?) precyzją wykorzystali każdą szansę na rozłożenie taska. Gdy end task był ustawiany na godzinę 15 z powodu możliwych opadów deszczu, to kropić zaczynało 15:30. Nie wcześniej. Mają niezłych szamanów.

Z miejscówki skorzystała też grupa supportowo-towarzysząca. Złamali system, cztery loty po wjeździe kolejką jeszcze przed startem taska. I jeszcze jeden na koniec dnia. Dobrze, że byliśmy tylko 4 dni bo gondola by zbankrutowała ?

Trasy urozmaicone, trzeba się było nakombinować. Najlepiej wychodziło to Igorowi, który w pewnym momencie był 4 w klasie Serial i miał szansę na pudło. Ostatecznie skończył na bardzo dobrym 21 miejscu w overallu – będą dobre punkty do rankingu. Mi i Jaśkowi poszło gorzej, zbyt dużo błędów taktycznych i ścigania do ziemi. Jest co poprawiać. I trzeba zdecydowanie więcej latać, praktycznie miesięczna przerwa w lataniu na dwurzędówce odbiła mi się czkawką ? Pełne wyniki tu: IkarusOpen2019

*) Werfenweng… Ale apfelstrudel polecam

Film Staszka z Austrii: tu